poniedziałek, 31 marca 2014

WC-kici

Kastracja minęła bez echa, na kontroli wszystko koncertowo, pod koniec kwietnia jeszcze tylko szczepienie p. wściekliźnie a to ze względu na planowane wyjścia na dwór oraz sąsiedztwo lasu, w którym i lisy i dziki.....
Dzisiaj o planach a mianowicie - planach nauczenia Rysia korzystania z toalety. Byłam kiedyś szczęśliwą posiadaczką dachowca, który sam z siebie posiadł tą umiejętność co niezwykle ucieszyło nasz portfel:) Dlatego grzechem  byłoby nie wykorzystać inteligencji Ryśka. Poczyniłam pewne przygotowania, ponieważ oprócz tego, że zakupiłam zestaw WC- kici do nauki korzystania z toalety ( można wrzucić w wyszukiwarkę i odnaleźć filmiki), zakupiłam także silikonowy żwirek, ponieważ m. in. na takim najłatwiej uczyć. I od 2 dni mieszamy stary żwirek z nowym, żeby pojął, iż to w sumie to samo. Myślę, że za ok 2 dni będę mogła poczynić krok drugi i przysunąć kuwetę bliżej sedesu a następnie ją usunąć i rozpocząć trening:) Będę na bieżąco opisywać postępy.

 
6,5 miesiąca
4,5 kg

poniedziałek, 24 marca 2014

Kastracja

A oto nasz Kocur  po kastracji, obrażony....
 
 
Kastracja przebiegła mega pomyślnie. Prawie... Najpierw trzeba było ukryć miskę z jedzeniem, już o godzinie 21 co zaskutkowało, tym, iż już o godzinie 6 rano obudziłam się gryziona przez głodnego kota! Nie dawał żyć...poszłam do sąsiadki na kawę. Zawiozłam go na 9:30 i uciekłam z miejsca zbrodni:) Przed nami przyjęto tego dnia 3 koty do kastracji, zabiegi i operacje zaczynają się w klinice o godzinie 13. Jako,  że byliśmy 4 w kolejce, Pani uprzedziła, że będzie dzwonić ok godziny 18 lub 19,żeby prosić o odebranie stwora. I cóż nastąpiło? Miła Pani zadzwoniła już o 15 i oznajmiła,że  Rysia można odebrać za pół godzinki, ponieważ wzięli go jako pierwszego. Dlaczego i jak się wepchnął przed kolejkę? No jak? No podobno tak się darł, że zestresował pozostałe koty i też zaczęły się drzeć.....Natomiast po zabiegu odzyskał sprawność umysłu w zastraszającym tempie i był gotów do odbioru. Pomijając fakt, że obrażony był niekocio na mnie....pierwsze co zrobił to wskoczył na kanapę, zanim zdążyłam go powstrzymać- zgodnie z zaleceniem lekarza, żeby kot nie próbował nawet skakać. No spał dużo. Wieczorem dostał już skromny posiłek i obraza minęła. Na drugi dzień Kot był jak NOWY! Skakał, ganiał za myszką, kulał się i mruczał:) Aż miło patrzeć, Dzisiaj byliśmy na kontroli. Wszystko jest w porządku, wyniki krwi , na które czekaliśmy bo były bardziej wnikliwe, sa bdb! Trzustka, wątroba, wszystko w normie, żadnych stanów zapalnych, niczego. Jesteśmy 3 dzień na probiotyku, będziemy zmieniać karmę na Hills'a i/d i mamy ją utrzymać przynajmniej pół roku, na razie wszystko wskazuje na alergię pokarmową....
Tyle u nas.
Waga mimo ubytku 4,4 kg

czwartek, 20 marca 2014

"Jestem gwiazdą, kocic fantazją, wyzwalam zazdrość....";)

 
 
Jak w tytule, tyle, że tylko do jutra :)
Z okazji pierwszego dnia wiosny Rysiek zostaje wykastrowany. Marcowania drogie kocice nie będzie! Taaaak wiemy, wiemy, wielka szkoda, gdyż egzemplarz wystawowy wręcz...:)
Dzisiaj byłam u naszej Pani doktor ustalić szczegóły ogólne. Sama kastracja to oczywiście pikuś, w zasadzie zabieg. Ustaliłyśmy jednak, że korzystając z okazji stanu otępienia, zostanie pobrana krew na badanie trzustki itp. ażeby ustalić przyczynę luźnych odchodów, które niezmiennie....
Drugi tydzień jesteśmy na karmie Applaws kitten, oczywiście wprowadzanej stopniowo.
No Pani doktor sugeruje przejście na Hill'sa i/d i potrzymanie go na niej ok pół roku, zakładając oczywiście, że wyniki nie okażą się jakieś drastyczne, czyli nie będzie to np. wrodzona patologia jelita....wtedy się załamię chyba....Będziemy również eksperymentować z probiotykiem ale o tym to już po kastracji. Zaplanowano również na jutro zaczipowanie. Dzisiaj o godzinie 21 ostatni posiłek...
Fakt ten jest o tyle przerażający, iż Rysiek z tego co słyszę podjada także w nocy , o śniadanku nie wspomnę...
Odstawiam go jutro o 9:30 przed pracą i po pracy, późniejszym popołudniem mają dzwonić....
Dzisiaj jedna Pani przywiozła swojego 6 miesięcznego Brytyjczyka na kastrację ( 5 kg! ) i wychodząc płakała jak dziecko ;:):):):):) pffff :) Jakoś chyba się wczuć nie potrafię.
Waga z wczorajszego wieczora, potwierdzona ważeniem porannym (ponieważ wierzyć mi się nie chciało)  4,2 kg !!!

poniedziałek, 10 marca 2014

Hrabia Ryszard

Obiecane zdjęcia Ryśka na kanapie...
Nie wymagają chyba bardziej wnikliwego komentarza, mówią same za siebie...


Pozycja "mam zwis"
 
 
Pozycja: "kontroluję sytuację"

 
Pozycja: "przeginam maksymalnie!"
 
 
Waga: 3,8 kg  !!!
 

wtorek, 4 marca 2014

Kot kanapowo-stołowy

Rysiek upodobał sobie :

1) kanapę
2) stół

Stół namolnie okupowany jest przez Ryśka w godzinach okołopołudniowych, kiedy to na nasz wiejski stół padają cieplutkie promienie słońca. Co z tego, że go zdejmuję ze stołu...wracam a on i tak bezczelnie na nim leży.
Pyszczek ma przy tym tak zarozumiały, że gdyby potrafił mówić zapewne bym usłyszała "zameldowany na pobyt stały". Kiedy jestem w domu, mimo wszystko go ze stołu zdejmuję.
Po blatach jakoś nie łazi jeszcze....
W kolejnym poście postaram się zamieścić 2 zdjęcia z pozycjami, jakie nasz kot przyjmuje na ów kanapie. Dzisiaj zdjęcie naszego kocurka pięknego w blasku porannego słońca:)
Waga: 3,5 kg
 
 
no i ......co zrobić....Rysiek na stole   :(
 
 
 Pozdrawiamy wtorkowo!