1) kanapę
2) stół
Stół namolnie okupowany jest przez Ryśka w godzinach okołopołudniowych, kiedy to na nasz wiejski stół padają cieplutkie promienie słońca. Co z tego, że go zdejmuję ze stołu...wracam a on i tak bezczelnie na nim leży.
Pyszczek ma przy tym tak zarozumiały, że gdyby potrafił mówić zapewne bym usłyszała "zameldowany na pobyt stały". Kiedy jestem w domu, mimo wszystko go ze stołu zdejmuję.
Po blatach jakoś nie łazi jeszcze....
W kolejnym poście postaram się zamieścić 2 zdjęcia z pozycjami, jakie nasz kot przyjmuje na ów kanapie. Dzisiaj zdjęcie naszego kocurka pięknego w blasku porannego słońca:)
Waga: 3,5 kg
no i ......co zrobić....Rysiek na stole :(
Pozdrawiamy wtorkowo!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz