Miniony tydzień był dla Rysia dobrym czasem myślę. Dużo się bawił, dużo spał i dużo jadł,
Kuwetkowe problemy nie wpłynęły na jego ogólną formę, ponieważ pierwszego dnia w nowym domu, kiedy go zważyłam wyświetliło mi się 2,2 kg, wczoraj natomiast , po równym tygodniu 2,5 kg.
Rysiek uczy nas porządku :), wszystko trzeba chować, głównie w kuchni!
Kubki trzeba natychmiast po sobie myć, ponieważ Rysiek nie pogardzi nawet kawą!
Wczoraj natomiast , przed wyjściem z domu zostawiłam posprzątaną kuchnię, na blacie nie było nic! Nawet masło schowałam :)
Tylko na kuchence została po obiedzie wieeeeelka , ciężka patelnia z dwoma kotletami, przykryta jednak dopasowaną pokrywką.
Wracam do domu, w kuchni sajgon, wielka patelnia zrzucona na podłogę, pokrywka 2 metry dalej i zjedzone pół kotleta! Tak więc zdaje się, że naszą dietę niniejszym szlag trafił!
Oczywiście miseczka z jedzeniem pełna .Rysiek miał kaprys. Po takich akcjach spodziewam się w przyszłą sobotę wagi przynajmniej 2,9 kg!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz